Substancja spulchniająca
Rynek przepełniony jest słodkościami. Ciasta, ciasteczka, torty i inne dobrodziejstwa. Na samą myśl człowiekowi leci ślinka. Jednak, czy te wszystkie przepyszne drobiazgi są dla nas zdrowe? Czy zwróciłeś wagę chociaż raz na etykietę?
E500 konserwant
Zaczynając często od składu prostych ciasteczek maślanych można odnaleźć mąkę pszenną, cukier, tłuszcz roślinny utwardzony, masła, skrobię pszenną, glukozę w proszku, żółtko jaja w proszku, sól oraz substancję spulchniającą (E500).
Skład bywa przyzwoity za wyjątkiem utwardzonego tłuszczu oraz konserwantów. E500 to nic innego jak węglan sodu, często stosowany jako regulator kwasowości. Ogólnie dopuszczany jest do spożycia, lecz niektóre dowody naukowe twierdzą, że spożywając go w zbyt dużej ilości może uszkodzić nerki. Czy to faktycznie taki zdrowy produkt? Przeciętna osoba przecież nie zje całej paczki ciastek, czasem można sobie pozwolić na nutkę szaleństwa i spróbować coś dobrego.
Czasem się zastanawiam, czy nie lepiej sięgnąć po produkty domowej roboty, ciasto, a może jakiś budyń, krem czy coś podobnego. Na pewno w nich znajdzie się dużo mniej chemii i w produktach kupnych.
Najnowsze komentarze